Pantoflarz - kim jest, jakie ma cechy, jak się zachowuje?

PantoflarzAle z niego pantoflarz - takie określenie, rzucone w kierunku konkretnego mężczyzny, nierzadko wzbudza śmiech i zażenowanie. Sformułowaniem tym określamy bowiem mężczyznę podporządkowanego kobiecie, spokojnego, cichego, nudnawego, niepewnego siebie, flegmatycznego, strachliwego. Kim tak naprawdę jest pantoflarz, jak się zachowuje i czy troskliwy mężczyzna zawsze musi być pantoflarzem?

Kim jest pantoflarz?

Pantoflarz to mężczyzna zdominowany przez kobietę, posłuszny jej, liczący się z jej zdaniem ale jednocześnie nie posiadający własnego. Poddaje się woli kobiety, słucha jej, wykonuje jej polecenia, zwykle nie ma własnego życia poza małżeństwem.

Dlaczego on taki jest? Powodów jest wiele: jest mu wygodniej, ma taki charakter (niska pewność siebie, słaba samoocena, nieśmiałość, kompleksy), podobny schemat obserwował u siebie w domu, jego żona jest dominująca. Przyczynami takiego zachowania mogą być również chęć utrzymania związku, zwłaszcza, jeśli pantoflarz jest w pierwszym związku i nie wie, jak ustanowić granice.

Zalety i wady pantoflarza

Jakie zalety ma pantoflarz? Z perspektywy żony z pewnością na "plus" przemawia fakt, że jest posłuszny i zgadza się z jej zdaniem. Poza tym jest też pracowity, usłużny, dobry, troskliwy, martwi się o żonę i dzieci ale nierzadko zapomina o sobie samym. Pantoflarz jest spokojnym mężczyzną, nie spotyka się z kolegami, nie znika na całonocnych imprezach. Zwykle nie stosuje używek, za to robi w domu praktycznie wszystko: wymienia żarówkę, robi obiad oraz pomaga dziecku w lekcjach. Robi to, co wyznaczy mu żona, nie jest jednak zbyt zaradny.

A co z wadami pantoflarza? Z pewnością należą do nich zbytnia uległość, brak własnego zdania, brak pewności siebie, umiejętności asertywnego odmawiania. Pantoflarz robi to, co każe mu żona, nie myśli o sobie, brakuje mu poczucia odpowiedzialności, gdyż wszystko niejako "zrzuca" na swoją partnerkę. Bez niej czuje się źle, nie potrafi samodzielnie podjąć decyzji. Nie jest autorytetem dla dzieci. Wadą pantoflarza jest również to, że tłumi w sobie emocje, mówi tylko to, co chce usłyszeć kobieta. Pantoflarz jest nudny, staje przytakuje żonie, co może przywodzić na myśl małego chłopca, który zgadza się na to, co każą.

Pantofel czy dobry mąż?

Cechy pantoflarza tak bardzo zakotwiczyły się w naszych myślach, że nierzadko trudno jest nam ocenić, czy dany mężczyzna jest pantoflarzem, czy po prostu to wrażliwy i oddany swojej żonie mąż. Pantoflarzy odróżnia to, że nie mają własnego zdania, ślepo podporządkowują się żonie i tym samym zatracają swoją indywidualność. Nie mniej jednak, w podobny sposób może zachowywać się wielu wrażliwych i troskliwych mężczyzn.

Nie masz pewności, czy Twój ukochany jest po prostu dobrym mężem, czy ma już cechy pantoflarza? Rozwiąż test i przekonaj się!

1.    Gdy kłócisz się o coś z mężem:

  • a) wrzeszczymy na siebie, a później długo musimy dochodzić do porozumienia
  • b) staramy się znaleźć wspólny punkt, każdy ma prawo wypowiedzieć swoje zdanie
  • c) mąż zawsze zgadza się ze mną i mi ustępuje

2.    Gdy mąż ma inne zdanie niż ja:

  • a) próbuje przekonać mnie do swoich racji albo obraża się na mnie
  • b) przedstawia je ale i słucha tego, co ja mam do powiedzenia
  • c) zmienia zdanie na moje

3.    Mój mąż w domu:

  • a) nie robi praktycznie nic
  • b) potrafi zrobić obiad, wstawić pranie, czasem sprząta
  • c) robi praktycznie wszystko

4.    Gdybym musiała wyjechać na kilka dni:

  • a) myślę, że mąż nawet nie zauważyłby mojej nieobecności
  • b) mąż poradziłby sobie bez problemu, ewentualnie zatelefonowałby do mnie
  • c) już drugiego dnia musiałabym wracać do domu… mój ukochany jest okropną ciamajdą…

5.    W sferze intymnej:

  • a) mój mąż przyjmuje pozycję dominującą
  • b) doskonale się uzupełniamy, spełniamy nawzajem swoje fantazje
  • c) mój mąż ulega mi we wszystkim, ja postanawiam, kiedy uprawiamy seks

6.    Mój mąż poza małżeństwem:

  • a) ma wielu znajomych i kolegów i chętnie spędza z nimi czas, może nawet chętniej niż ze mną…
  • b) ma znajomych i przyjaciół, znam praktycznie wszystkich
  • c) nie ma żadnych znajomych, z nikim się nie spotyka

7.    Uważam, że mój mąż:

  • a) jest silnym i pewnym siebie facetem
  • b) jest dobrym człowiekiem o wielkim sercu
  • c) jest trochę nieporadny życiowo

Za każdą odpowiedź a) przyznaj sobie 3 punkty, za b) 2 punkty, a za c) 1 punkt. Podlicz wynik. Gdy uzyskałaś od 1 do 8 punktów uważaj, Twój mąż ma wiele cech pantoflarza, jest osobą flegmatyczną, spokojną, uległą i podporządkowaną. Ma problemy z pewnością siebie oraz wyrabianiem własnego zdania. Gdy uzyskałaś od 9 do 16 punktów: spokojnie, Twój ukochany jest dobrym i pracowitym człowiekiem, który troszczy się o rodzinę. Jednocześnie jest pewnym swoich zalet mężczyzną, to człowiek zaradny i lubiany. Gdy uzyskałaś w teście powyżej 17 punktów uważaj! Twój mąż ma wiele cech tak zwanego samca alfa, jednostki pewnej siebie ale i lubiącej dominować. W takim związku nie ma miejsca na Twoje zdanie oraz sprawiedliwy podział obowiązków.

Jak widać, niełatwo na pierwszy rzut oka rozróżnić, czy dany mężczyzna jest dobrym i troskliwym mężem, czy ma już cechy pobawionego własnego zdania pantoflarza. Pantoflarzy nie lubimy: to jednostki nudne, podporządkowane, pozbawione swojego zdania i zdane na żonę lub innego członka rodziny. Zwykle nie są autorytetami i tak naprawdę nie stanowią oparcia dla kobiety. Sama musi ona mierzyć się z przeciwnościami.

A co z troskliwymi i oddanymi mężami? Dla wielu kobiet to prawdziwe skarby! Wiele młodych osób marzy o silnych i zdecydowanych partnerach ale po pewnym czasie pragnienia te ulegają zmianom. O kim bowiem marzą dziś dojrzałe i świadome siebie kobiety? O dobrych i lojalnych mężczyznach, którzy będą potrafili zarówno zapewnić im poczucie bezpieczeństwa, jak również zająć się domem i dziećmi, gdy one nie będą mogły, np. na skutek wyjazdu czy gorszego samopoczucia. Mąż, potrafiący zrobić zakupy, przewinąć dziecko, zrobić obiad oraz naprawić pralkę to dziś prawdziwy skarb.

Od współczesnej kobiety wymaga się wiele, powinna umiejętnie łączyć rolę matki, żony, córki i pracownika. Od współczesnego mężczyzny paradoksalnie wymaga się dziś nie mniej: powinien być silnym, aby dać poczucie bezpieczeństwa swojej rodzinie, powinien być dobrym ale i czułym kochankiem, troskliwym i oddanym ojcem, kochającym synem (oraz w wielu przypadkach wnukiem), dobrym i pomocnym bratem oraz lojalnym kolegą. Powinien być także oddanym pracownikiem oraz zaradnym życiowo człowiekiem. Panie marzą o tym, by ich mąż zarabiał, spełniał się ale i potrafił pomóc w obowiązkach domowych, zwłaszcza, jeśli i one realizują się zawodowo. Ideałem jest mąż, który potrafi gotować, zajmować się dziećmi, robić zakupy oraz sprzątać w domu. Takich pomocnych i zaradnych mężczyzn pod żadnym pozorem nie można określać mianem pantoflarzy. Ich siłą jest szacunek dla kobiety, jej pracy ale i urodzenia dziecka, co stanowi dla wielu mężczyzn powód do jeszcze większego szanowania żony.

My również szanujmy naszych mężów, zwłaszcza jeśli łączą w sobie opisane wyżej cechy. Nie dajmy się omamić filmom akcji, gdzie mężczyzna to kipiący testosteronem osiłek, który jedną ręką pokonuje wszystkich przeciwników. Niech dla nas szczytem męskości będzie nasz ukochany mąż, przynoszący nam rano kawę do łóżka lub gotujący rosół, gdy jesteśmy chore. Niech symbolem jego uczucia będzie jego poświecenie i małe gesty, które dowodzą szczerej i prawdziwej miłości.

Komentarze

Jaskier
@Blondik Służba nie ma tutaj żadnego znaczenia. Wszystko zależy od rodziców. Jeśli oni nie pokażą, jak powinien zachować się mężczyzna, to nie istnieje szkolenie, które to zastąpi. To zbyt głęboka wiedza.
A piszę z doświadczenia. Nie mogłem iść do wojska ze względów zdrowotnych, ale mimo to dorobiłem się pięknej żony i zdrowego synka. Jeszcze przed jej ciążą ogarniałem sporą część obowiązków domowych samemu, choć w swoim tempie (co nie specjalnie mojej lubej się podoba ;p). Mimo to, jeśli chodzi o rzeczy dotyczące domu i rodziny, każda decyzja jest wspólna.
Blondik
Artykuł w punkt. Dlatego ja jestem jak najbardziej za przywróceniem w PL obowiązkowej służby wojskowej. Bo dawniej jak facet wychodził z wojska to był facet, a nie ciamajda uwieszająca się na kobiecie. Strasznie dużo "pi..ków" widzę w pokoleniu, którego pobór już nie obejmował.